poniedziałek, 18 stycznia 2016

ĆWICZENIA NA SKOLIOZĘ

Hej ;)))

Dziś chcę się podzielić z wami moimi przykładowymi ćwiczeniami na skoliozę . Postanowiłam je udostępnić na moim blogu, ponieważ w internecie nie ma wielkiego wyboru co do ćwiczeń na skoliozę. Ja wykonuję je codziennie, ale mam jeszcze inne, które zapamiętałam z rehabilitacji.
Mam nadzieję , że chętnie z nich skorzystacie ;)



niedziela, 17 stycznia 2016

TURNUSY REHABILITACYJNY CIĄG DALSZY

Hej ;)
 Jak tam Wam minął weekend? Bo dla mnie trochę za szybo ;))) Tak jak Wam wczoraj obiecałam dziś przedstawię  moją turnusową bombę ;)))) 
                                              
  A więc ...                                                                                                                                                                                                      
Skończyłam jeździć do dr Białek ze względu na swój wiek, gdyż byłam już za stara (śmiech).
Wiek tam jest ograniczony . Myślałam już, że moja turnusowa kariera się zakończyła ...
aż do czasu kiedy w wiadomościach pojawiła się informacja o nowej metodzie leczenia 
skoliozy i pierwszym w Polsce turnusie , który ma się odbyć w Zgorzelcu . 
Jak pamiętam ta telewizyjna informacja była w grudniu a pierwszy turnus startował już w styczniu. 
Jak mama to usłyszała to jakby była w amoku. Zaczęła gdzieś wydzwaniać, przejrzała cały 
internet, ale nic jeszcze nie znalazła, napisała więc e­maila do programu „WIADOMOŚCI. 
Dosłownie stawała na rzęsach by tylko tam się dostać. Znalazła namiary, wysłała moje zdjęcia rtg, pamiętam, że załączyła nawet „list błagalny” że jestem już duża no i że mam bardzo duże skrzywienie i że bardzo nam zależy.
No i dosłownie po kilku dniach dowiedziałam się , że 4 stycznia wyjeżdżamy.
Turnus rehabilitacyjny trwa miesiąc i konieczne jest bycie tam z osobą dorosłą, opiekunem co
oczywiście wiąże się z podwójnymi kosztami, ale ten turnus jest wart każdych pieniędzy. 
Nie widziałam co mnie czeka byłam trochę przerażona tym nowym pomysłem na skoliozę , ale
nareszcie się doczekałam, wszystkiego się dowiedziałam i sama na miejscu doświadczyłam. 
Ta nowa metoda, która jest teraz słynna na całą Polskę to metoda FED !

* Metoda FED – na czym polega zabieg?
Każdy zabieg składa się z trzech elementów:
Pierwszym jest przygotowanie fizykoterapeutyczne do umieszczenia młodego człowieka w urządzeniu FED
Następnie pacjent spędza 30 minut w maszynie, która wywiera trójpłaszczyznową presję na łuki skrzywienia korygując je. Siła oddziałuje na strukturę chrząstek wzrostu. Dzięki temu zmiany obserwowane w obrębie kręgosłupa pacjenta nie są jedynie zmianami funkcjonalnymi, lecz – co jest najważniejsze – zmianami strukturalnymi!
Ostatnim etapem jest 30 minut ćwiczeń, dobranych indywidualnie do potrzeb pacjenta.



A tak to wygląda w rzeczywistości :































Stojąc w maszynie ból jest nie do opisania. Siłowniki są ustawione na kg. Wiadomo im więcej kg tym  lepiej . Tydzień miałam ustawione 70kg na górze 80kg na dole po czym pozostałe tygodnia 100 kg tu i tu . To było straszne. Kilka razy zemdlałam w maszynie bo nie zniosłam bólu . Po całym miesiącu pobytu tam robią Ci ponowne badania a po 4 turnusie ponowne zdjęcie. Po  4 turnusach okazało się , że mój kręgosłup poprawił się o 15 stopni !! Płakałam ze szczęścia, że to wszystko nie poszło na marne. U innych osób poprawa wynosiła nawet ponad 25 stopni , ale to wszystko zależy od wieku kostnego . Im niższy - tym lepszy . Mój wtedy był już na etapie zakończenia , ale i tak bardzo się cieszę , że moja poprawa była tak duża . Bardzo polecam tę metodę. Dziś wiem , że występuję ona też w innych miastach, ale na zasadzie jednego dnia . Płaci się 150 zł i w tym jest 30 minut maszyny i godziny ćwiczeń ze specjalistą. Efekty są po kilku tygodniach , także gorąco polecam !!!!

sobota, 16 stycznia 2016

TURNUSY REHABILITACYJNE


Hej ;)
Dziś opowiem Wam o moich turnusach rehabilitacyjnych ;

Ogólnie przez cały okres dojrzewania do zakończenia procesu rośnięcia byłam na 13 turnusach
rehabilitacyjnych nawet po kilka razy na jednym, jeździłam w te same miejsca’ Ze wszystkich na
których byłam tylko dwa są godne polecenia . Dziś opiszę tylko jeden ze względu na brak czasu ;)
ale nie martwcie się drugi zostanie uzupełniony już jutro.

 TURNUS REHABILITACJNY FITS.


Z powodu pogłębiającej się choroby, mama całymi nocami serfowała po internecie by pomóc
swojemu dziecku i tak trafiłam do Pani dr Marianny Białek k/ Wrocławia. Pamiętam, tak strasznie
padał śnieg i było bardzo ślisko ale dla moich rodziców to nic nie stało na przeszkodzie; mieliśmy
do przejechania ponad 400 km. Już na pierwszej konsultacji długo pokazywała ćwiczenia jakie
powinnam wykonywać, gdyż każda skolioza jest inna i każda potrzebuje indywidualnego toku
ćwiczeń i rehabilitacji. Wówczas patrząc na moich zdesperowanych rodziców, postępującą w
galopujący sposób skoliozę , zaproponowała mi 2­tygoniowy turnus, który prowadzi. 
 Bez zastanowienia skorzystałyśmy z oferty i pojechałam na turnus w wakacje. 
Myślałam, że to będzie turnus coś na zasadzie wcześniejszych (kilka ćwiczeń rano, jakiś basenik i   dodatkowe zabiegi i zero efektów.) , ale się bardzo myliłam.,,
Ten turnus to rehabilitacja, rehabilitacja, i jeszcze raz rehabilitacja. 
Nie było czasu na nic . Pamiętam, że był bardzo drogi, zresztą jak poprzednie ..
ale tu płacisz za to by twoje dziecko chociaż w 20% po jednym turnusie wyszło z poprawą. 
Po pierwszych trzech dniach nie wiedziałam jak się nazywam Byłam tak zmęczona, obolała a
jednocześnie bardzo zadowolona. Do tego na turnusie był razem z nami psycholog, który razem z P. dr cały czas uświadamiali nam po co tu jesteśmy i to mnie motywowało jeszcze bardziej . 
Sale były wyposażone w perfekcyjny sprzęt a kadra była bardzo profesjonalna. Raz na tydzień
przyjeżdżali do nas na konsultacje ortopedzi z zagranicy by pokazać nam nowe metody ćwiczeń .
Wszystko na tym turnusie było perfekcyjne . Byłam na tym turnusie 4 razy . Kręgosłup nie
poprawił mi się, jeżeli chodzi o stopnie bo by już w tak zaawansowanej skoliozie , ale jeżeli 
 chodzi o wygląd zewnętrzny to poprawa była o 80%. Jeden minus tego turnusu to jego pieniądze. Koszt jednego pobytu dziecka to 3500 zł. Wiem, że to bardzo dużo pieniędzy, ale są tego warte . Podaję Wam link, jeżeli chcecie dowiedzieć się o turnusie więcej , bądź jesteście zdecydowani by zgłosić tu swoje dziecko : http://www.fits.pl/index.php/pl/turnusy-rehabilitacyjne/informacje-ogolne


piątek, 15 stycznia 2016

LECZENIE OPERACYJNE KRĘGOSŁUPA

Cześć Wszystkim ! ;)

Tak jak wcześniej wspomniałam dostałam skierowanie od lekarza na operacje . To była bardzo
ciężka i ważna decyzja. Skrzywienie miałam już duże i do tego dwułukowe.  
Ze względu na bardzo długi okres oczekiwania zapisałyśmy się, ale z nadzieją , że tego unikniemy . 
Spotkałam się z kilkoma osobami po operacji i zdania były bardzo podzielone. jedni byli bardzo zadowoleni inni zaś powtarzali, że gdyby mieli jeszcze raz podejmować taką decyzję nigdy by się na to nie zgodzili bo ból jest nie do zniesienia. Cały czas miałam nadzieję, ze przez te 2 lata coś się zmieni i nie będę musiała poddawać się tak niebezpiecznemu zabiegowi. 
Operacja kręgosłupa jest to bardzo skomplikowany i niebezpieczny zabieg. 
Przed operacją trzeba przejść kwalifikacje konsylium lekarskiego, przejść dużą serię badań, sprawdzić wydolność płuc. Operacja kręgosłupa jest na tyle niebezpieczna, że wystarczy jeden niewłaściwy ruch lekarza a można skończyć na wózku inwalidzkim co jest straszne.  Jeżeli chcecie trochę więcej poczytać na ten temat podsyłam Wam link , gdzie jest to dokładnie wytłumaczone.

-skoliozy/skolioza/leczenie-chirurgiczne-skoliozy
Załączam Wam dodatkowo filmik jak taka operacja wygląda : 



czwartek, 14 stycznia 2016

GORSET- CZY TO BYŁA DOBRA DECYZJA?




Hej ;)
Dziś dokończę Wam moja przygodę z gorsetem .


Od tamtego czasu co miałam pierwszy gorset , miałam ich później jeszcze 6. A to wszystko dlatego, że pomimo noszenia trzech pierwszych przez 21h na dobę i systematycznych ćwiczeń moja skolioza cały czas się pogłębiała.Nie było żadnej poprawy . 
Ciągle szybko rosłam, i gorset miałam zmieniany raz bądź dwa razy do roku. 
Bardzo dużo ćwiczyłam i jeździłam po Klinikach szpitalnych na rehabilitację jak również
wszystkie ferie zimowe i wakacje spędzałam na wskazanych przez ortopedę i „wyszukanych”
przez moją mamę turnusach rehabilitacyjnych.                                                                                      
Po czwartym gorsecie zdecydowaliśmy z rodzicami,że będę go nosić tylko na noc. 
Pamiętam, że chodziłam już do liceum, w pierwszej klasie jeszcze chodziłam w gorsecie do szkoły.
Tak się przyzwyczaiłam do „mojego przyjaciela”, że ciężko było i bez niego zasnąć.
Nie rozstawałam się z nimi nawet wtedy, gdy wyjechaliśmy do cioci na wieś...był przy mnie zawsze i wszędzie. I tak było z pozostałymi gorsetami. Nosiłam je tylko w nocy.
Po jakimś czasie dowiedziałam się, że mój gorset mięśniowy jest bardzo osłabiony. 
Ja byłam bardzo drobniutka i szczuplutka. Chyba w III kl Gimnazjum wróciłam na lekcje w­f i zajęcia dodatkowe ze sportu. 
Oczywiście nie mogłam wykonywać wszystkich ćwiczeń by nie pogłębić
swojej skoliozy, ale nauczyciele wiedzieli co było mi dozwolone. Moja skolioza była już bardzo
duża, mimo moich wyrzeczeń, noszenia gorsetu i dużej ilości ćwiczeń. W wieku 15 lat dostałam
skierowanie na operację , ale o tym już w jutrzejszym poście ;)

środa, 13 stycznia 2016

ŻYCIE Z GORSETEM

Cześć !
Co tam u was słychać? Kiedy zaczynacie ferie?  
Dzisiaj chce wam krótko opowiedzieć jak mi się żyło z moim ''przyjacielem" o imieniu Gorset.
Minęło kilka dni i poszłam po odbiór gorsetu. Wyglądał on właśnie tak ;


Na początku trochę się roześmiałam jak to na siebie założyłam. Wyglądałam jak taki chodzący robot  ;).
                                                                                                

Jak widzicie na zdjęciu, są wycięte takie dziurki. Jest to specjalnie zrobione, ponieważ przy następnej wizycie ( czyi za ok, 2-3 miesiące) zostaną one wypełnione piankami, które będą dawały większy ucisk na wypukłe miejsca. Wszystko było fajnie dopóki nie usłyszałam jednego zdania od doktora : Musisz go nosić 21 godz na dobę !!! Powiedział, że tylko do mycia mogę go zdjąć. Wpadłam w panikę, płakałam cały czas. Krzyczałam, że nigdy w tym nie pójdę do szkoły. To było straszne. Mamie oczywiście nie dało się tego przetłumaczyć!! Ona wiedziała co ja czuję, gdyż sama przed laty też nosiła gorset, ale „zaciskała zęby”wiedziała także że to zdrowie moje jest najważniejsze. 
  Nawet nie mogłam dyskutować. Natomiast tata był temu przeciwny tak samo jak ja !! Te 3h, które miały być bez gorsetu były przeznaczone na higienę osobistą, i na ćwiczenia. 
Byłam tym wszystkim przerażona...Musiałam zrezygnować z rzeczy, które sprawiały mi przyjemność. Ale cóż!!Razem z tatą nie miałam siły przebicia,,,, ­ z mamą się nie dyskutuję ;)
Idąc w gorsecie do szkoły nie było tak strasznie jak sobie wyobrażałam .Mama mi długo
tłumaczyła... Jak mam poruszać się gorsecie, rozmawiała także z moimi nauczycielami a oni z
uczniami, by mnie nie popychali w szkole, nie naśmiewali się itd., że to dla mojego zdrowia. Po
pewnym czasie wszyscy się już przyzwyczaili, nawet sami do mnie podchodzili by się podpisać na gorsecie, To było zabawne ;)     
 Kiedy przychodziłam do domu miałam bardzo duże odciski. 
 Płakałam z bólu. Początki były bardzo ciężkie: dla mojej psychiki jak również dla mojego organizmu. W niektórych miejscach miałam aż siniaki, ale Pan doktor trzymał się twierdzenia, że tak jest i tak być musi. Musiałam to zaakceptować.

wtorek, 12 stycznia 2016

ODLEW GORSETU

Cześć ! ;))
Co tam u was słychać ? ;))
U mnie sporo nauki ..., ale zawsze znajdę chwilkę na napisanie posta. Dziś opowiem wam jak wgląda odlew gorsetu i , że nie jest to tak straszne na jakie wgląda ;)

W wieku 9 lat miałam już 30 stopni skrzywienia kręgosłupa. Mój prowadzący lekarz ortopeda skierował mnie do Szpitala Specjalistycznego w Warszawie. Tam stwierdzono, że moja skolioza kwalifikuje natychmiast się na pierwszy gorset. Byłam wtedy w okresie dojrzewania, kiedy mój kręgosłup bardzo szybko mógł zmienić swoje położenie i był bardzo podatny na postępujące skrzywienia. Pani naprawdę nas nastraszyła!!! Dużo mówiła o następstwach choroby. Działałyśmy z mamą szybko. Mama wykonała rozmowę telefoniczną i nazajutrz byłyśmy już w Poznaniu.
Pierwszy w życiu gorset wykonano mi w pracowni przy Specjalistycznej Klinice Ortopedii
i Rehabilitacji w Poznaniu na ul. 28 czerwca 1956. 

Gorset ortopedyczny – aparat do unieruchamiania, odciążania i korekcji kręgosłupa, zbudowany z  tworzyw sztucznych; stosowany w leczeniu zachowawczym wielu schorzeń kręgosłupa.
Jeszcze w tym samym dniu miałam zrobiony odlew  na gorset. Nie jest to zbyt przyjemne , ale da się przyzwyczaić . Odlew robi się za pomocą gipsu . Najpierw jesteśmy owinięci folią, potem gipsem od brzucha, plecy i ramiona. Potem musimy przyjąć prawidłową postawę i w tym samym czasie  gips zasycha . Po chwili gips zaczyna odchodzić od ciała, a resztę odrywa już Pan . I taki odlew jest zostawiony w pracowni. Czeka się kilka dni i przychodzi na konsultację do doktora, gdzie czeka na Ciebie twój nowy "przyjaciel".  To tyle, jeżeli chodzi o sam odlew . Do zobaczenia w następnej notce ;)

poniedziałek, 11 stycznia 2016

MOJA WCZESNA SKOLIOZA

Co to jest w ogóle skolioza ?


SKOLIOZA- to potocznie boczne skrzywienie kręgosłupa , ale naprawdę jest to skrzywienie trójpłaszczyznowe ( w płaszczyznach czołowej, strzałkowej i poprzecznej) . Skoliozę mierzy się w kątach za pomocą zdjęcia rentgenowskiego. Są różne metody, jednak najpopularniejszą jest metoda Cobba.






Tak wygląda skrzywienie kręgosłupa poprzez zdjęcie rentgenowskie:
























***
W wieku 6 lat podczas kąpieli moja mama myjąc mi plecy zauważyła , że mój kręgosłup był lekko odchylony od normy .
Tak wyglądają pierwsze oznaki skoliozy :






Po kilku dniach byłyśmy już u lekarza pediatry , który wystawił skierowanie do ortopedy . Po konsultacji u lekarza  i zdjęciu RTG kręgosłupa stwierdzono u mnie skoliozę. Zalecono ćwiczenia  i ponowną wizytę  za 3 miesiące. Czas płynął,,, Intensywnie ćwiczyłam , a moja skolioza  wciąż się pogłębiała.

9 lat
                           6 lat                                                






niedziela, 10 stycznia 2016

O CZYM BĘDZIE MÓJ BLOG ?






Witam wszystkich ;)))
Nazywam się Kasia i postanowiłam napisać bloga. W całości będzie on poświęcony mojej chorobie, a mianowicie chodzi o skoliozę . 
Zdecydowałam się na stworzenie jego głównie z myślą o tych, którzy mają podobny problem, czyli cierpią na skoliozę, ale także dla bezradnych rodziców, którzy nie wiedzą gdzie szukać pomocy . 
Moje wpisy będą głównie przedstawiały przez co przeszłam, oraz gdzie się udać w poszukiwaniu pomocy i oczekujących efektów. 
Tutaj chcę przedstawić, że da się uciec spod noża i , że jedynym wyjściem z tej trudnej sytuacji nie jest wczepienie implantów. 

Serdecznie zapraszam was do czytania ;)